Wasz psiak skacze jak wracacie do domu? A może obskakuje napotkanych na spacerze ludzi? Sprawdźcie konkretne sposoby jak go tego oduczyć😉 A jeśli to nadal m
Jak nauczyć psa kto rządzi w domu? To proste. Najlepiej przy jasny i wyraźny przykład. Takie piesek obserwuje i w mig wszytko rozumie. Obserwacja zachowania właścicieli psa jest dla niego dobrą lekcją. Więcej moich komiksów rodzinnych znajdziesz 👉🏻 TUTAJ. Może nie wiesz, ale mam też całe mnóstwo komiksów biurowych. Zobacz je 👉🏻 TUTAJ. pozdrawiam Zuch Fajne? Daj lajka i zostaw komentarz About Latest Posts Maciej Mazurek - prywatnie mąż Karoliny oraz tata Szymona, Hani i Adasia. Uzależniony od kawy, którą próbuję zastąpić yerbą, w wyniku czego piję jedno i drugie. Uważam, że świat bez Pink Floydów byłby bardzo smutny. W 2009 roku wystartował blog z autorskimi komiksami - satyra na pracę w biurze. Od 2012 zacząłem pisać na moim drugim blogu - o tym jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz... Prowadzę również swoje własne studio graficzne Zuchowe Studio gdzie projektuje fajne rzeczy dla znanych marek i tych, które dopiero chcą być znane. W 2016 wszystkie moje aktywności połączyłem w jedną całość na
Czystość w domu jest podstawą komfortowego współżycia z psem, a nauka psa czystości stanowi kluczowy etap w procesie wychowywania zwierzęcia. Jednak wiele osób zastanawia się, jak szybko nauczyć psa czystości, by jak najszybciej cieszyć się harmonią w domowym zaciszu. W tym artykule podpowiemy, jak nauczyć psa nie sikać w domu.
Wielu z Was, gdy publikuje różne filmy na Instastories, zachwyca się bezproblemową Nenu. Ze taka grzeczna, ze bezobsługowa jak kasa w Rossmanie, ze praktycznie nie przysparza żadnych kłopotów. Warto jednak zwrócić uwagę na to, ze zawsze jest druga strona medalu. Za jej miękkością nowowyklutej kaczuszki i dzikim will to please stoi tez jeden problem – pewność siebie tej krewetki była mniej więcej taka, jak chorągiewki na wietrze, a hart jej ducha przypominał kartkę papieru postawioną na sztorc. Odkąd ją wybrałam (a raczej potwierdziłam ze to ona będzie z nami, bo siebie wybrałyśmy już dużo wcześniej), wiedziałam że z dużym prawdopodobieństwem będzie to grzeczny, cichy, spolegliwy piesek. Wiedziałam ze jest wrażliwa i ze trzeba ostrożnie. Ale jak to bywa – wiedza na jakiś temat nie oznacza bynajmniej, że nic nas nie zaskoczy. Dziś już Nenu dorosła, i zmężniała, stężała niczym galaretka w lodówce i mam dla Was kilka rad jak pracować, żyć i budować pieska o mikrej pewności siebie i stworzyć z niego dzielnego towarzysza przygód. Zbuduj relacjęWiadomo, ze podstawą każdej relacji jest to, żeby faktycznie…była. Działa to zarówno u ludzi jak i u psów. Trzeba włożyć w nią sporo wysiłku, budować codziennie, podczas wspólnych pozytywnych i negatywnych sytuacji. W tej kwestii to nie wyjątek – i punkt wyjściowy jest wspólny – spraw, żeby Twój pies chciał i czuł potrzebę starać się dla Ciebie. Warto w oczach psa być godnym zaufania, synonimem bezpieczeństwa i wszystkich tych dobrych i pluszowych rzeczy jakie z tym się wiążą – wtedy łatwiej będzie pracować nad każdym problemem. Nie daj sobie wejść na głowę Jednocześnie, niezależnie od tego, jak bardzo miękki i milusi jest Twój pies, stosuj kryteria i konsekwencje. W moim przypadku działa to tak, że zadaję sobie pytanie – czy w takiej samej sytuacji którykolwiek z twardszych psie dostałaby rozgrzeszenie? Jeśli odpowiedz jest przecząca – wyciągane są konsekwencje. To, ze pies jest delikatny, nie może oznaczać ze wszystko mu wolno i może sobie malowniczo bimbać bo ma śmieszną minę (której nie zawaha się użyć, podstępem!). Po prostu – wychowuj. Umiejętnie dobieraj wyzwania Ten krokiet był dość spokojnym, rozważnym pieskiem fot. Patrycja Kowalczyk Po wypracowaniu tych podstaw warto tez zastanowić się z czym pies ma realny problem i przyłożyć się do kwestii mądrego wprowadzania bodźców stresowych, wychodzenia poza strefę komfortu i prób konfrontacji ze straszkami. Przy czym muszę poruszyć tu ważna kwestie, bo sama popełniłam błąd na tym polu. U piesków wrażliwców bardzo często trudno jest dopasować trudność i intensywność bodźca, bo siłą rzeczy ich odwaga i chęć poznawania nowego może być niewspółmierna do faktycznych możliwości ich psychiki (choć myślę, że tyczy się to wielu szczeniąt, ogólnie). Bardzo trudno balansować tak, żeby zamiast mądrego socjalu nie zafundować mu traumy. Ja dość długo przez to umożliwiałam Nenu ucieczkę od konfrontacji, i pozwalałam na niepotrzebne zasmucenia się czy niepotrzebne histeryzowanie, bo dawałam za dużo wsparcia, przejęta, że mam taką kruchą istotkę. W momencie, w którym doszło to do mnie ( a doszło boleśnie i wstydliwie, na wystawie), zmodyfikowałam nieco postępowanie i natychmiast z księżniczki stała się parobkiem skrzata domowego. Ten podpunkt jest tyleż ważny, co trudny bo kwestia przesuwania granic jest bardzo indywidualna i wymaga uważnego czytania swojego psa – tak bardzo bałam się ja złamać, że nie dawałam jej szans na samodzielność. (a nawiasem : po jakimś czasie doszło do mnie, ze sama jako dziecko byłam identyczna jak Nenu, i gdyby nie to, ze rodzice mądrze zmuszali mnie do różnych dramatów typu pojechanie na obóz narciarski czy zagadanie do kogokolwiek i pójście się bawić na podwórko to do tej pory byłabym dzikim dzikiem. A tak to po prostu potrafię przebywać z ludźmi, ale potem potrzebuje czasu na regenerację samej w domu , żyje w społeczeństwie i nawet mam koleżanki :D) Uwaga sport Popatrzcie – wchodzimy na start i Nenu nie widzi niczego poza mną i dyskiem. fot. Chwila Moment studio Miękki piesek to tez spore błogosławieństwo w domu, w stadzie psów – praktycznie nie odczuwam, że moje stado składa się z 3, nie dwóch psów, jednak już sportowo to nie jest marzenie każdego. Nenu na początku była tak wrażliwa na presję, że nie przepadała za szarpaniem się ze mną ( czy z ludźmi w ogóle), bo odczuwała dyskomfort. Dało mi do myślenia to, ze z psami szarpała się dziko i chętnie (nawet z Ru, choć z nią zdecydowanie mniej niż z Balem). Sporą cześć czasu poświęciłam na zachęcanie do zabawy…mną. Czyli mogła wszystko, czego każdy inny szczeniak nie mógł – ciągnąć za sznurki od bluzy, zachęcałam do przepychanek, łażenia po mnie, wszystkich bardziej dynamicznych kontaktów ze mną niż leżenie, tulenie się i patrzenie mi głęboko w oczy. Ostatecznie mam zwierzę, które bawi się wszystkim, co zaoferuję, i już dojrzała do tego, żeby rzucać się na IPOwski rękaw niczym całkiem dorodna kuna. Oczywiście na początku to ona trochę wybierała sobie zabawki ( owca na dłuuugim sznurku i ażurka to były jej bronie z wyboru), ale bardzo szybko wyłapałam moment, w którym mogłam już zastosować kryteria w zabawie (to ja wybieram czym się aktualnie bawimy). W nagrodę za szarpanie, pozwalałam jej na jej absolutnie ukochana rzecz, która zawsze wolała od wszelkich ćwiczeń, a która myślę pomagała jej ujść emocjom – po fajnej sesji zabawy, mówiłam “koniec”, i cieszyłam się strasznie – miała swoje dziesięć sekund żeby oprzeć się o mnie łapami i wylizać całą twarz , wspiąć się na ręce, przy akompaniamencie prześmiesznych kwęków wydobywających się z jej ciałka. Gdy przyjrzycie się filmikom z naszych startów czy treningów, czasem można zauważyć moment, kiedy kończymy robotę, ona od razu podbiega do mnie i zaczyna się wić i wspinać na mnie – to pokłosie szczenięcych nauk. Skupienie milion – obecnie ten pies ma fantastyczną skuteczność jeśli chodzi o śledzenie i łapanie dysków. Wychodziliśmy od zwalniania przed dalekimi rzutami “eee, na pewno nie dam rady złapać” fot. Zuzanna Rutkowska Hartuj w ogniu Kolejnym stopniem na wyboistej drodze do budowania pieska, jest przygotowywanie go na porażki. Nenya musiała się nauczyć tego, że jeśli podczas pracy nie wykonuje zadań, o które ją proszę, nie oznacza to końca świata, i nie będziemy wobec tego siedzieć i płakać, popijając whisky patrzeć za zachód słońca, ale tez niedopuszczalne jest robienie raz za razem tego na co ma ochotę, co jest według niej łatwiejsze i wymaga mniej wysiłku (tu ostro dawała popalić podczas krótkich agilitowych torków, kiedy albo robiła tak jak jej się podobało, albo CSowala i smuciła się przepraszając – krótko mówiąc usiłowała rżnąć głupa). Moim zadaniem było konsekwentne trzymanie się zamierzonego planu i trzymanie się założeń. Beznamiętnie – czyli starałam się przede wszystkim nie irytować, tylko spokojnie egzekwować dalsze próby (nie było łatwo, kiedy po raz tysięczny prosisz ja o outa, a ona robi trzy hopki i mówi hyhy czekam na nagrodę). Oczywiście, często bywało tak, ze to ja źle pokazałam czy źle przekazałam założenia ćwiczenia, ale w pracy z nią szczególnie ważne było to, żeby pokazać jej, ze nie może polegać na mnie zawsze, podczas wspólnych treningów, ze musi dawać tez coś z siebie, bo sami wiecie, ze podczas startu jest was dwójka. Każde z was ma prawo mieć gorszy dzień w tym tandemie i warto nauczyć psa, ze czasem przewodnik nawali, a piesek musi handlować z tym i pociągnąć show dalej. Owieczki, to taki epizod w naszym życiu, który bardzo nam się podoba, ale nie do końca wiemy o co w nim chodzi. Nenu też długo rozkręcała się na owce, i sporo czasu zajęło jej przekonanie się, że to ona może nimi rządzić. fot. Patrycja Kowalczyk Za każdym razem jednak, kiedy przezwyciężyła swoją niechęć i smutek (i przestawała zgrywać cwaniaka) dostawała wspaniała nagrodę i bardzo szybko kończyłam trening pozostawiając uczucie ostatecznego sukcesu. A kiedy mózg już totalnie wymyślał (witaj nastolatko), brałam po prostu Bala albo Ru i mieliśmy dzikie flow na które Nenu mogła tylko patrzeć. Musiała sobie radzić z utrata atencji, dzięki czemu wyciągała wnioski na przyszłość, ze jeśli głupio robi, to nie robi wcale = traci (działało to własnie dlatego, że wcześniej zbudowałyśmy relacje, dzięki której zależało jej na tym, żebym ja była szczęśliwa i zadowolona). A potem to już z grubej rury Osobna kwestia było tez stopniowanie trudności warunków pracy– kiedy już stała się totalną profesjonalistka w kwestii kryteriów pracy, zabawy i wyciągania wniosków z treningów, wprowadziłam kolejne zagadnienie, i ruszyłam o schodek wyżej. Kiedy miewała kolejne z kolei głupie pomysły (czyli pląsała na tęczy bez pomyślunku) już ostro zwracałam jej uwagę, ściągałam na ziemie lub wysyłałam z roboty z niedostatecznym. Znów brałam innego psa, po to, żeby za chwilkę (dłuższą, żeby zdążyła się nagrzać) znów zaprosić Nenu i poprosić ja o prace na wyższej presji nie dając z siebie więcej niż minimum (mama niezadowolon, to dla tego psa był poważny smutek). Oczywiście zdarza się to sporadycznie, jednak jestem zdania, że jest to ważna nauka dla piesków z wielkim will to please. Jak już pisałam – podczas startów, nie zawsze to pies nawali. Czasem człowiek źle się czuje/ma problemy w pracy/ktoś go wkurzył, i to on pracuje na pół gwizdka. Warto żeby wtedy pies potrafił wykonywać robotę od A do Z, a dopiero po skończonej pracy ułożył się wraz z przewodnikiem do łóżka, wtulił i dał wyryczeć 😀 Klejnotem w koronie był ostatni obóz z dzieciakami, gdzie pracowała z totalnie obcym dla siebie małym człowiekiem który nie nagradzał (no, od czasu do czasu okruszkami karmy), mówił bardzo cicho, nie wiedział, co ma robić i frustrował się. Dała bardzo ładnie radę, choć kilka razy prosiła mnie o wsparcie (zawsze byłam gdzieś obok). Kiedy ją zapewniłam, że jest ok – wracała robić dalej. Jeszcze w temacie obozu w Polanicy pokażę Wam kolejny powód do dumy z niebieskich piesków ❤️Tutaj pracują na zakończenie obozu z najmłodszymi dzieciakami – Oliwką i Sebastianem – każdy z nich miał niespełna 9 początku miałam spore wątpliwości, czy Baloo będzie chciał słuchać kogokolwiek innego niż mnie ( to ten typ, który osobom postronnym mówi NIE JESTEŚ MOJOM MAMOM, NIE MUW MI JAK MAM ŻYĆ!), tymczasem okazało się, że po moim poleceniu (i wydatnej pomocy kabanosów drobiowych) bardzo się starał i dzielnie pracował. O ile pokazówka w dogfrisbee nie dziwiła mnie wcale, to tutaj podczas mini wprawki posłuszeństwa już cieszyła bardzo ❤️Nenu z kolei jest bardzo podatna na nastroje przewodnika i potrzebuje stabilnego przebiegu, nie zawsze potrafi poradzić sobie z presją (choć odpowiednio przyłożona presja z mojej strony potrafi już już pięknie ją motywować do dalszych prób – ale wciąż to praca ze mną, a nie z malutkim człowiekiem). Tutaj radziła sobie bardzo dobrze, choć Oliwka była dość przygaszona i cicha cały przebieg, co nie jest niczym dziwnym – wszak to ludzki podrostek, bez swojego pieska i mamy w obcym środowisku ??♀️ Nenu pracowała na słabej nagrodzie i motywacji naprawdę przez dłuższy czas ( powiedmy około 5 minut – jak na miękciucha to naprawdę sporo!) dopiero po tym czasie przyszła do mnie na skargę ?. Z Sandrą, Amelią i Julią, dziewczynami starszymi i naprawdę niesamowicie utalentowanymi pod względem szkoleniowym już płynęła na fali. No i wypadałoby, żeby dwuletniego psa zaznajomić z chodzeniem przy nodze, bowiem nigdy tego nie robiłam z nią ???Zupełnie niesamowicie patrzy się na prace psow zupełnie z innej perspektywy – ludzkie szczeniaki to bardzo trudni przewodnicy, a moje psy nie maja zbyt dużo dzieci w swoim otoczeniu, dlatego tym bardziej doceniam kawał roboty, jaki odwalili na bardzo dobrym skupieniu i wykonywaniu komend, nawet przez te 5 minut. Jestem z nich po prostu dumna ❤️Puczi tez radziła sobie bardzo dobrze. Oczywiście nie pozwalałam na zaden kontakt z obozowiczami, wszystko odbywało się pod moją superwizją, a już na pewno nie pozwalałam na głaskanie, wchodzenie w interakcje czy jakiekolwiek próby treningu ? Nie prowokowana radziła sobie swietnie, nawet kiedy obce dzieciaki głaskały niebieskich. Pięknie ignorowała również zaczepki innych psów, czy otwartą agresję względem niej. Niesamowicie się cieszę, że miałam szanse i możliwość sprawdzić swoje psy w takiej sytuacji i bardzo jestem rada, że zaskoczyły mnie aż tak pozytywnie. Naprawdę doceniam robotę, którą tam odwalili ❤️Opublikowany przez Heart Chakra Wtorek, 6 sierpnia 2019 Pierwsze starty Podczas pierwszego startu gotowa byłam niemal na wszystko. Na to, że się zasmuci, że przejmie, że przytłoczy ja hałas i tłum. Uzbrojona w dyski i szarpak w nagrodę, zaplanowałam sobie bliziutkie rzuty, zakończone feeria radości i szarpaniem z dzika nagroda i dzikimi emocjami. Miał być najlepszy sportowy haj. Nie byłam przygotowana na to, że tak świetnie sobie poradzi, że będzie totalnie skupiona na robocie, ze po prostu wyjdzie i pozamiata nakrapiana kita wszystko. Drugiego dnia znów robiła na stoprocent, w rzęsistym deszczu. Była totalnie dzielna, mądra i bardzo zaangażowana w robotę. Dziś był stanowczo dobry dzień! ⭐️ Jak Wam wielokrotnie pisałam, Nenu jest dość wrażliwą, delikatną suczką i miałam pewne obawy dotyczące tego, jak sobie poradzi w debiucie. W trakcie naszego pierwszego startu postanowiłam się skupić na tym, żeby Stworek miał dobry humor, dobrze się czuł i pląsał sobie na tęczy ?I muszę Wam przyznać, że jest stanowcza przepaść pomiędzy tym jak pracowała kilka miesięcy (!) temu, a jak dziś pląsała na zawodach ?Moim planem było dużo nagradzania, dużo szarpania i miłe wspomnienia z debiutu ❤️A wyniki, to coś, co przerosło moje najśmielsze oczekiwania. MIEJSCE 11/123. ?Słownie: na stu. Dwudziestu. Trzech. Zawodników! ? Jedenasta!A pamiętajcie, że (co widać na filmiku), że ja ją w międzyczasie nagradzałam szarpaniem, więc runda totalnie na pełnym luzie❤️Baloo również miał bardzo dobre flow ❤️❤️ – proszę trzymać kciuki, żeby dobra passa utrzymała się jutro w półfinałach ? ?A najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że całej naszej madzonowej ekipie poszło wspaniale, i aktualnie wspólnie czekamy pod parasolem we włoskiej knajpce smakując dzisiejzy dzień ❤️⭐️Opublikowany przez Heart Chakra Sobota, 11 maja 2019 To było najlepsze zwieńczenie naszej wspólnej nastolatkowej drogi, więc nawet jeśli nie macie żadnych planów na starty w zawodach, to serdecznie polecam Wam trenowanie jakiegoś sportu, jeżdżenie na szkolenia, seminaria, warsztaty. To również fantastycznie zbliża i nadaje zupełnie innego wymiaru relacji. Wspólny cel i wspólna adrenalina niesamowicie zbliżają. Rozwiązywanie problemów razem jest super! Ostatecznie, dzięki naszej pracy mam bardzo fajnego pieska, z którym bardzo dobrze mi się żyje i pracuje. Polecam każdemu! 🙂
Zarówno niewłaściwa opieka, jak i wynikające z niej niezaspokojenie podstawowych potrzeb psa mogą przyczyniać się do jego nadpobudliwości. Nuda i zaburzone relacje z opiekunem wpływają negatywnie na psychikę zwierzęcia i powodują częstsze występowanie patologicznych zachowań lub złych nawyków, a także frustrację u czworonoga.
Młody pies wymaga dużo uwagi i bardzo często także się jej domaga. Nie powinno nas to dziwić. To normalne, że psie maluchy rozpiera energia, są ciekawskie, szukają sobie zajęcia, są niemal zawsze gotowe do zabawy z opiekunem. Co zrobić, gdy musimy zająć się swoimi sprawami, np. pracą, a nasz młody psiak ma wobec nas zupełnie inne plany? Jak nauczyć psa spokoju oraz odpoczynku, kiedy to my jako opiekunowie go najbardziej potrzebujemy? Omówimy ten problem na przykładzie Foki, 6,5-miesięcznego psa rasy mały münsterländer. Foka, mimo młodego wieku, była już nauczona zostawania w domu w samotności i potrafiła wówczas zachować spokój, o czym świadczył nienaganny wygląd mieszkania, jaki witał jej opiekunkę po powrocie z pracy. Pies zaczął sprawiać problemy swojej właścicielce, domagając się ciągłej uwagi i zabawy, z chwilą, gdy przeszła ona na tryb pracy zdalnej z domu. Foka zaczęła także niszczyć rzeczy. Jeśli sami również jako opiekunowie znaleźliście się w podobnej sytuacji, skorzystajcie z naszych sposobów na rozwiązanie tego problemu. Spis treści:1. Ćwiczenie 1: zabawa we własnej przestrzeni po spacerze2. Ćwiczenie 2: przeplatanie treningu posłuszeństwa i ćwiczeń węchowych na porannym spacerze3. Ćwiczenie 3: zabawa z opiekunką tylko w jej przerwie od pracy4. Podsumowanie ćwiczeń Ćwiczenie 1: Zabawa we własnej przestrzeni po spacerze Po powrocie z porannego spaceru pies będzie próbował znaleźć sobie zajęcie. Pomyślmy o tym zawczasu i przygotujmy przestrzeń dla naszego malucha. Po pierwsze pochowajmy rzeczy, które pies niszczy – koce, poduszki, kapcie, kable i wszystkie przedmioty, które są dla nas cenne. Po drugie przygotujmy rzeczy, które pies może swobodnie sobie gryźć, pobawić się nimi samodzielnie i pochowajmy je w różnych zakątkach przygotowanej dla niego przestrzeni. Schowajmy gdzieś np. ucho lub inny gryzak, którym nasz pies lubi się zająć. Możemy sami przygotować prostą zabawkę, używając np. rolki po papierowych ręcznikach kuchennych. Wystarczy zawinąć jeden z jej końców, włożyć do niej kilka przysmaczków, zawinąć drugi koniec i już mamy gadżet, który jest atrakcyjny dla psa nie tylko ze względu na zawarte w środku łakocie, ale też dlatego, że pupil może się nim bawić, podrzucać, kombinować, jak dostać się do smakołyków, a wreszcie bez większych strat go rozgryźć. Pies ma swoje zajecie, eksploruje przestrzeń pełną niespodzianek specjalnie dla niego przygotowanych, zajmuje się nimi samodzielnie, a opiekun ma w tym czasie spokój. Nie nawiązujemy żadnego kontaktu z psem, nie ingerujemy w zabawę, a ponieważ wcześniej pochowaliśmy obiekty, które potencjalnie mógłby zniszczyć, teraz nie musimy się martwić, że w jego psyku znajdzie się niepożądany przedmiot, a więc nie musimy też zaglądać do psa. Ćwiczenie 2: Przeplatanie treningu posłuszeństwa i ćwiczeń węchowych na porannym spacerze Musimy mieć na uwadze to, że jeśli poranne spacery są zbyt intensywne, obfitują w dużo zabawy i bodźców, to pies podczas nich otrzymuje nadmierną dawkę pobudzenia. Dobrze zatem, by rytm pierwszego spaceru przeplatał zabawy węchowe z różnymi ćwiczeniami – np. posłuszeństwa. Spośród nich możemy wybrać takie aktywności, jak chodzenie przy nodze, zostawanie na miejscu na zmianę z pracą węchową, np. poszukiwaniem zabawki pozostawionej w wysokiej trawie. Stworzyliśmy już dla Was materiał o różnych zabawach z piłką, które można zorganizować psu podczas spaceru, mniej pobudzających, a jednocześnie równie, lub bardziej, angażujących jak zwykłe rzucanie piłki przez opiekuna oraz gonienie przez psa. Zatem zamiast zabierać psa rano na wybieg, gdzie np. w wyniku kontaktu z innymi psami jest wyjątkowo pobudzony, zabierzmy go na tego typu spacer. Zmiana rytmu porannego spaceru sprawi, że zamiast pobudzenia pies otrzyma więcej spokojnych, ale jednocześnie rozwijających oraz zachęcających do myślenia i węszenia aktywności. Tym samym po powrocie będzie mu łatwiej się wyciszyć w swojej uprzednio przygotowanej przestrzeni, a opiekunowi łatwiej będzie spokojnie zająć swoimi obowiązkami. Przypominamy też, że gdy pies będzie się zajmował sobą po spacerze, opiekun nie powinien zwracać na niego uwagi. Pochowaliśmy już wcześniej przedmioty, które szczeniak mógłby zniszczyć, nie ma więc powodu, by do niego zaglądać. Chcemy, aby pupil zrozumiał, że dzień ma swój rytm i ta jego pora, czyli godziny bezpośrednio po porannym spacerze, to czas, kiedy opiekun zajmuje się sobą, a pies ma czas dla siebie. Ćwiczenie 3: Zabawa z opiekunką tylko w jej przerwie od pracy Kolejnym krokiem będzie pokazanie Foce, że zabawa z opiekunką, spędzanie z nią czasu nie mają miejsca wtedy, gdy jest to przez nią wymuszane, ale właśnie wtedy, gdy pies jest grzeczny. Aranżujemy więc różne ćwiczenia, gdy pies jest zajęty sobą i wcześniej mu zostawionymi zabawkami i oczywiście wtedy, kiedy to my mamy czas na zabawę. Możemy wówczas zaprosić pupila np. do pracy węchowej. Najpierw wydajemy komendę, aby pies czekał, a my w tym czasie chowamy jego ulubione zabawki i przysmaki. Dopiero po zwolnieniu psa np. komendą „szukaj” może on wyruszyć na poszukiwanie swoich zabawek i smaczków, używając nosa i tropiąc ślady swojego opiekuna. Foka to akurat pies rasy myśliwskiej, więc będzie miała dużo frajdy przy takich węchowych ćwiczeniach. Podsumowanie ćwiczeń Jak wspomnieliśmy na początku filmu, Foka to 6,5-miesięczny szczeniak, więc jej ogromna chęć do zabawy na tym etapie jest zupełnie zrozumiała. Niemniej już w tym czasie pies powinien nauczyć się pewnego rytmu dnia oraz tego, że zabawa z opiekunem ma swój czas, zatem nic nie osiągnie, próbując ją wymuszać. Tym samym opiekun zyskuje czas dla siebie. Jeśli mierzycie się z podobnym problemem pod własnym dachem, wypróbujcie podane metody ze swoim psem, nawet jeśli to już dorosły osobnik. W końcu na naukę nigdy nie jest za późno!
Jeśli już wiesz, czym będzie dla Ciebie najlepszy odpoczynek i jak nauczyć się odpoczynku, wyrób w sobie nawyk. Wprowadź na stałe do swojego grafiku czas, który poświęcać będziesz tylko sobie i robieniu rzeczy, które pozwalają Ci się oderwać od stresu, zrelaksować, odetchnąć. Systematyka i regularność będą dodatkowo
Nauczenie psiaka spać w własnym legowisku jest bardzo praktyczne. Wiesz, że przeciętny psiak śpi w ciągu dnia aż około 14 godzin? Mówimy tutaj tylko o śnie, a przecież ogromną część pozostałego czasu spędza również na drzemaniu, przeciąganiu się i obserwowaniu swojego otoczenia. Pozycja leżąca jest zatem dla psiaka zdecydowanie dominująca, dlatego warto zadbać o to, żeby jego legowisko było wygodne i wystarczająco duże. Mimo tego, że psy nie są tak niechętne do spania w określonym przez człowieka miejscu jak koty, to jednak wiele psiaków nie przepada za spaniem w legowisku kupionym przez opiekuna. Przyczyny tej niechęci mogą być przeróżne. Psiak może nie przepadać za swoim legowiskiem z uwagi na to, że jest ono na przykład zbyt twarde, zbyt małe (mnóstwo osób kupuje dla psiaka zbyt małe legowisko w obawie, żeby nie zajmowało w domu za dużo miejsca), brudne, czy mokre. Możliwe, że psiaka coś uwiera, np. pod poduszką znajdują się kości, resztki jedzenia, czy zabawki. Zacznijmy od tego, że legowisko dla psiaka musi być bardzo miękkie, wygodne, przytulne i oczywiście usytuowane w takim miejscu, by pies czuł się bezpiecznie i nie musiał martwić się hałasem. Dobrym miejscem będzie zatem sypialnia, czy gabinet lub inne spokojne i ciepłe miejsce w domu, które jednocześnie będzie dobrym punktem obserwacyjnym. W zasadzie warto zainwestować w dwa legowiska – jedno w zupełnie spokojnym i cichym miejscu, gdzie pies będzie mógł zapaść w głęboki sen i takie, gdzie będzie mógł odpoczywać i cały czas obserwować życie rodziny. To bardzo dobre wyjście, ponieważ daje psiakowi wybór, kiedy chce spędzić czas z rodzinną, a kiedy odpocząć od wszystkich. Szczeniaki natomiast często uwielbiają spać ze swoimi opiekunami i wskakiwać do łóżka. Jeśli Ci to nie przeszkadza, nie ma żadnego problemu, pies może z Tobą spać, niezależnie od tego, czy jest szczeniakiem, czy dorosłym psem. Jest to wyraz miłości, zaufania i potrzeby bliskości z jego strony. Często psy czują się samotne, kiedy opiekunowie nie pozwalają im spać z nimi albo chociaż w pobliżu łóżka. I trudno się dziwić! Jeśli nie chcesz jednak, żeby pies spał z Tobą w łóżku i zależy Ci na przyzwyczajeniu go do spania w legowisku, warto postawić jego posłanie blisko łóżka. To właśnie tam będzie się czuł najbezpieczniej. Pomoże mu to również przyzwyczaić się, że mimo tego, że nie śpi ze swoimi opiekunami w łożku, może czuć się bezpiecznie i blisko swoich właścicieli. Warto uzbroić się jednak w cierpliwość i za każdym razem, kiedy pies wskakuje na łóżko, przenosić go do legowiska. W przypadku szczeniaka nauka będzie przebiegać oczywiście o wiele szybciej, niż w przypadku starszego psa. Niemniej jednak, w obu przypadkach trzeba nastawić się na tygodnie, jeśli nie miesiące przypominania psiakowi, że jego miejsce spania jest w legowisku. Warto włożyć psiakowi do legowiska jego ulubioną zabawkę lub kocyk. Warto również przenosić sennego psiaka do jego posłania, powinno to bardzo ułatwić jego proces przekonywania się do własnego legowiska. Zapisz się na newsletter!
Trzeba odczekać odpowiednią ilość czasu po intensywnym wysiłku, by móc podać psu jedzenie, jak i poczekać z ruchem po posiłku. Pies musi po jedzeniu odpoczywać. Warto też zawsze mieć na uwadze jakość podawanego jedzenia. Jeśli żywimy psa suchą karmą, bardzo wnikliwie czytajmy skład. Im słabszej jakości karma, tym większe gazy.john dogblogWychowanieKomenda NIE! Jak nauczyć psa reagowania na... Komenda „nie” jest jedną z ważniejszych komend, których należy nauczyć psa. Dzięki niej możesz uniknąć sytuacji, gdy np. twój pies zatruje się czymś zjedzonym na spacerze, czy zniszczy cenny dla ciebie przedmiot. Poznajcie Lunę, to ośmiomiesięczny owczarek niemiecki. Zobacz, jak szybko uczy się komendy „nie”. Zanim zaczniesz naukę Przygotuj ulubione smakołyki swojego pupila i zaczynaj naukę. Zobacz plan działania poniżej. Ta umiejętność pozwoli Ci uchronić pupila przed niebezpieczeństwami, które może spotkać na swojej drodze podczas spaceru. Tę komendę musisz wypowiadać spokojnym, lecz zdecydowanym tonem. Pamiętaj, że każdy piesek jest inny i nauka może trwać dłużej albo krócej niż w podanym przykładzie. Nie rób nic na siłę i zawsze na zakończenie ćwiczeń uklęknij i pobaw się chwilę z psem lub go pogłaskaj. Zawsze nagradzaj zdolnego psa przysmakiem! John Dog poleca:Osoby, które na co dzień używają swoich mięśni, najlepiej odpoczywają w sposób bierny, czyli czytając książkę, oglądając telewizję, spacerując czy po prostu leżąc. Warto także zapewnić sobie co najmniej 8 godzin nieprzerwanego snu. Dobrym pomysłem na odpoczynek po pracy może być także wybranie się na relaksacyjny masaż.
Kupując szczeniaka zazwyczaj odbieramy go od hodowcy około ósmego tygodnia życia. W takim wieku pies nie potrafi jeszcze utrzymać potrzeby załatwienia się. Przywożąc tak małego szczeniaka do domu stajemy przed zadaniem nauczenia go załatwiania się na zewnątrz, a tam, gdzie akurat stoi. Jeżeli przygotujemy się do tego odpowiednio wcześniej i zajmiemy się nauką psa czystości w sposób przemyślany, to zapewniam, że każdy psiak bardzo szybko załapie gdzie się załatwiać. Szczenię lhasa apso Jak i najczęściej kiedy szczeniak sygnalizuje potrzebę fizjologiczną? Szczeniaki to pełne energii i pomysłowe, ale zarazem dość przewidywalne stworzenia. Dzień małego pieska wypełnia zabawa, spanie, jedzenie i poznawanie świata. Pęcherz szczeniaka jest na tyle mały, że musi się opróżniać bardzo często. Możemy więc spodziewać się, że pies będzie miał potrzebę załatwić się po każdej drzemce, aktywności fizycznej czy po większym posiłku. Pamiętam, że gdy mój szczeniak miał około 3 miesięcy zaczęliśmy chodzić na indywidualne zajęcia z psiej szkoły. Pomimo tego, że przed każdą lekcją szłam z nim na spacer, aby miał możliwość załatwienia się, to i tak zazwyczaj w trakcie nauki załatwiał się po zjedzeniu wielu smaczków podczas ćwiczeń. Wtedy też zaczęliśmy pozytywne metody szkolenia i kojarzenie trawnika z miejscem do załatwienia się. Na początku sygnały dające znać o tym, że pies ma potrzebę fizjologiczną mogą być ciężko dostrzegalne przez właściciela. Jednak z każdym dniem będzie Wam coraz łatwiej to zauważyć. Możecie domyślać się, że to TEN moment, gdy widzicie, że psiak zachowuje się jakby czegoś szukał, kręci się wokół własnej osi lub chowa się w ustronne miejsce. Niektóre szczeniaki sygnalizują swoje potrzeby fizjologiczne również poprzez popiskiwanie lub drapanie w drzwi, ale to już gdy skojarzą sobie wychodzenie na zewnątrz z załatwianiem się. 2. Jakie akcesoria przydadzą się podczas nauki czystości? Chyba najpopularniejszymi obecnie wspomagaczami utrzymania czystości w domu, gdy mamy szczeniaka są maty lub inaczej mówiąc podkłady higieniczne. Znajdziemy je w sklepach zoologicznych lub w marketach na dziale dziecięcym. Podkłady higieniczne są dostępne w różnych rozmiarach, więc możemy dopasować je do wielkości naszego psiaka. Moim zdaniem nie ma większej różnicy między podkładami przeznaczonymi typowo dla psów, a tymi dla dzieci czy osób chorych. Ich jedyną funkcją ma być utrzymanie suchej podłogi i każdy z nich będzie tę funkcję spełniać. Minusem jest fakt, że gdy szczeniak nauczy się rozszarpywać podkład to ciężko go tego oduczyć. Dla mojego psiaka w pewnym momencie te podkłady były najlepszą zabawką. Na szczęście był to już taki moment, w którym kończyliśmy z nimi przygodę. Jednak nigdy nie zapomnę dnia, kiedy wróciłam do domu, a na podłodze miałam pełno białych, puchatych kawałków podkładu. Wyglądało to niczym śnieg. 😉 Osobiście nie polecam korzystania ze starych sposobów typu rozkładanie na podłogach szmat czy gazet. Nie są one zazwyczaj wystarczająco chłonne i mocz razem z jego zapachem zabrudza podłogę. U psów najważniejszym zmysłem jest węch, więc jeżeli zapach mocno „wejdzie” nam w panele, to nawet pomimo wymycia ich pies będzie czuł zapach swoich odchodów i kojarzył dane miejsce z załatwianiem się. Taka sytuacja utrudni nam naukę czystości psa. Jeżeli jednak zdarzy się, że pies załatwi się poza matą polecam użycie specjalnych środków do czyszczenia, które neutralizują zapach moczu. Na rynku pojawiły się ostatnimi czasu kuwety dla psów, które rzekomo mają pomóc w początkowej fazie nauki czystości. Przestrzegam jednak przed używaniem ich, nawet przy niewielkich psach. Wprowadzenie takiego „wspomagacza” może poskutkować tym, że pies skojarzy dom z miejscem, w którym może się załatwiać i ciężko będzie go tego oduczyć. Maty są regularnie zmieniane, a kuweta to coś stojącego na stałe, co może utkwić w pamięci psa jako powierzchnia przeznaczona do oddawania swoich potrzeb fizjologicznych. Szczenię lhasa apso podczas zabawy 3. Jak oduczyć psa sikania w domu? U nas nauka czystości zaczęła się od przyzwyczajenia mojego szczeniaka do załatwiania się na matę. Jako, że wzięliśmy go do siebie, kiedy nie miał jeszcze kompletu szczepień, to przez pierwsze kilka tygodni nie wychodziłam z nim na spacery. Pies wiedział już co prawda co to mata, bo były one używane u hodowczyni, u której go kupowaliśmy, ale w domu musiałam wzmocnić skojarzenie maty z miejscem, w którym można załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. W momencie, gdy widziałam, że Yoshi zachowuje się, jakby chciał się wypróżnić a był poza matą przenosiłam go w to miejsce. Jeżeli boicie się, że pies nasiusia Wam na ręce polecam stary dobry sposób przenoszenia. Należy podłożyć prawą rękę wraz z ogonem podłożyć pod brzuch psa, dodatkowo unieść go drugą ręką i energicznym ruchem przenieść na matę. Później, kiedy pies ma już załatwiać się na zewnątrz ten ruch też może się jeszcze przydać. Wracając jednak do nauki czystości poprzez używanie podkładów higienicznych. Kiedy psu uda się załatwić na podkład należy jak najszybciej nagrodzić go smaczkiem. Nie musi być to jakaś wielka nagroda, ale coś, co będzie ułatwiało psu skojarzenie załatwienia się na matę z następstwem pojawienia się czegoś miłego. Pies skojarzy miękkie podłoże z miejscem, w którym można się załatwiać. Na ten czas radzę schować dywany, bo młody szczeniak może pomylić dywan z podkładem higienicznym i załatwić się na niego. Następnie, kiedy zaczęliśmy już wychodzić z psem na zewnątrz rozpoczęliśmy nagradzanie go czymś bardziej wyjątkowym za każde załatwienie się na trawniku. Warto uczyć psa od początku dobrych zachowań i nie pozwalać mu załatwiać się na chodniku czy ulicy. Szczenię bardzo szybko uczy się nowych umiejętności, a te warto od początku wpajać poprawnie, aby nie trzeba było później psa czegoś oduczać. Bardzo ważnym elementem w nauce czystości jest systematyczność i powtarzalność. Szczenięta zazwyczaj karmione są częściej niż dorosłe psy. Najczęściej jest to posiłek trzy razy dziennie. Warto zadbać, aby każdy posiłek był podawany o w miarę podobnej porze. Po posiłku obowiązkowo wychodzimy z psiakiem na spacer. W ten sposób stopniowo wyeliminujemy przyzwyczajenie do załatwiania się w mieszkaniu. Dla nas trudnym momentem w nauce czystości były noce. Znam osoby, które budziły się co kilka godzin, żeby wyjść z psem, aby mógł się załatwić. Ja jednak nigdy nie miałam na tyle determinacji i dopóki nasz pies nie wytrzymywał całej nocy bez siusiania po prostu załatwiał się na matę. Problem pojawił się również w związku z tym, że musiałam wyjść do pracy na 8 godzin i w rzeczywistości pozostawić psiaka samego na około 9 godzin. My rozwiązaliśmy to tak, że mieliśmy tak jakby okres przejściowy pomiędzy załatwianiem się na zewnątrz, a w mieszkaniu na matę. Pies dostawał jedzenie przed moim wyjściem do pracy, a później od razu po powrocie i po każdym posiłku wychodziłam z nim na zewnątrz. Po pewnym czasie zobaczyłam, że na pozostawionych na czas mojej nieobecności matach po całym dniu jest tylko jeden ślad po sikaniu. Wtedy zdecydowałam, że zaryzykuję i pewnego dnia po prostu schowałam podkłady higieniczne i dokładnie umyłam podłogi środkami dezynfekującymi. Od tamtej pory ani razu mój pies nie załatwił się w mieszkaniu podczas mojej nieobecności. Podsumowanie Myślę, że każdy z Was bez problemu wyczuje moment, kiedy psiak będzie gotowy na pozostanie samemu w domu bez potrzeby załatwiania się. Grunt to mieć cierpliwość i wprowadzić do życia rutynę, dzięki której pies przyzwyczai się do stałych pór wychodzenia na zewnątrz za potrzebą. Polecam też zaopatrzyć się w smaczki i stosować pozytywne metody nauki. Pies, któremu zdarzyło się narobić na podłogę w czasie naszej nieobecności nie będzie wiedział za co karcimy go po powrocie do domu. Szczeniak zacznie się bać naszych powrotów do domu, a to może doprowadzić do jeszcze częstszego sikania podczas naszej nieobecności. Mam nadzieję, że moje rady pomogą początkującym posiadaczom psów. Okres szczenięctwa mija bardzo szybko, więc cieszmy się póki nasz psiak to tylko mała, niewinna kuleczka. Zapewniam, że każdy z nich w końcu nauczy się czystości, a nerwy i krzyki w niczym tu nie pomogą.
Zadbajcie o dobry sen. Wyspani będziecie w znacznie lepszej formie przez cały dzień. Odżywiajcie się zdrowo i pijcie dostatecznie dużo wody. Pamiętajcie, że lepiej odpoczywać często i krótko niż raz na jakiś czas, lecz długo. Znajdźcie czas na odpoczynek każdego dnia lub w określone dni w tygodniu.
Od czego zacząć? Pierwszą czynnością wykonaną przez właściciela musi być zakup odpowiedniego legowiska dla psa. Pamiętaj, że powinno być ono dobrane do wielkości zwierzaka, aby czuł się w nim bezpiecznie i komfortowo. Dla ułatwienia możesz usłać legowisko dla psa jego ulubionym kocykiem, który z pewnością zachęci go do skorzystania z nowego miejsca do spania. Powinieneś uzbroić się jednak w cierpliwość, ponieważ pieski często wolą wyciągnąć swój kocyk ze środka, zamiast korzystać z dedykowanego dla nich miejsca w domu. Ponadto zdecydowanie więcej czasu potrzebują czworonogi, które śpią z właścicielem, ponieważ zwierzę jest już do tego przyzwyczajone i ciężko będzie go tego oduczyć. Początkowo legowisko dla psa może nie być wykorzystywane, jednak przy sowitej zachęcie zwierzaka do samodzielnego spania stanie się jego ulubionym miejscem. Najlepiej, aby podczas nauki akcesorium znajdowało się w pobliżu opiekuna, ponieważ zapewni to psiakowi poczucie bezpieczeństwa konieczne do spokojnego snu. Jeśli będziesz cierpliwy i wyrozumiały, Twój pupil szybko zrozumie, że legowisko dla psa to nie kara, a nagroda. Kiedy zacznie samodzielnie kłaść się na swoim miejscu, możesz odetchnąć z ulgą. Jeśli jednak po kilku tygodniach pies będzie nadal unikał spania w legowisku, bądź konsekwentny. Unikaj ustępstw i nie śpij ze zwierzakiem, ponieważ wtedy cała nauka pójdzie na marne. Pamiętaj o cierpliwości i spokoju. Dobrym sposobem na zachętę do spania w legowisku jest wprowadzenie nagród w postaci smakołyków. Dlaczego pies nie chce spać w legowisku? Legowisko dla psa może się nie podobać Twojemu pupilowi. Istnieje wiele powodów, które mogą przeszkadzać zwierzakowi w spaniu w wyznaczonym dla siebie miejscu. Najczęściej legowiska dla psa są źle dopasowane do ich gabarytów. Ważna jest również lokalizacja, a odpowiednie miejsce zależy od charakteru psa. Sprawdź, czy Twój pies woli spać w spokojnym miejscu z dala od wszystkiego, czy wśród domowników, aby dokładnie móc obserwować co się wokół niego dzieje. Zwierzęta tak samo jak ludzie mają swoje upodobania. Czasem ciężko znaleźć przyczynę zmiany zachowania pupila, jednak najczęściej są to sytuacje proste do rozwiązania. Zdarzają się przypadki, że zwierzak nie chce spać na swoim miejscu ze względu na stan, w jakim znajduje się legowisko dla psa. Pupil może zmienić lokalizację odpoczynku przez brud, nagromadzoną sierść, czy nawet wilgoć. Niektóre psy unikają spania w wyznaczonym miejscu, kiedy znajdują się w nim zabawki i gryzaki. Obserwuj, jak zachowuje się Twoje zwierzę w okolicy legowiska, a szybko dowiesz się, co jest przyczyną zmiany miejsca zasypiania.
Jak nauczyć psa dać łapę, siadać czy leżeć? Są to podstawowe i najbardziej popularne komendy, których można nauczyć swojego pupila. Komendy są potrzebne nie tylko, aby móc prezentować je przed znajomymi, ale przede wszystkim po to, by nauczyć psa cierpliwości i wspierać prawidłowy rozwój intelektualny naszego zwierzaka.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies do prawidłowego działania strony: w celu analizy ruchu na stronie oraz zapewniania funkcji społecznościowych i korzystania z narzędzi marketingowych. Szczegóły znajdziesz w Polityka prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies?Tak, zgadzam się i akceptuję politykę zgadzam się i opuszczam prywatności
Delph. Pamiętaj, że dog to bardzo droga w utrzymaniu rasa, koszty zakupu psa z bardzo dobrej hodowli to pryszcz na start. Leczenie nawet popularnej dolegliwości jest kilkakrotnie droższe niż małego psa, a w przypadku poważnego przypadku, np. charakterystycznego dla rasy skrętu lub dysplazji koszty idą w tysiące.Artykuł został zweryfikowany w celu zapewnienia jak najwyższej prawidłowości zawartych w nim treści (zawiera odnośniki do renomowanych serwisów medialnych, akademickich instytucji badawczych, a czasami też badań medycznych). Cała zawartość naszej witryny jest regularnie weryfikowana, jednak jeśli uważasz, że nasze artykuły są niedokładne, nieaktualne lub o wątpliwej jakości, skontaktuj się z nami pod adresem skontaktuj się z nami w celu wprowadzenia niezbędnych poprawek. 4 minutySpacery są częścią praktyki ustalającej rutynę dla psa, ale czas odpoczynku ma również kluczowe znaczenie dla jego życia. Poniżej dowiesz się, jakie inne zajęcia warto włączyć do dnia czworonożnego podjąłeś decyzję o adopcji szczeniaka, pamiętaj, że Twojemu nowemu pupilowi będzie potrzebna nie tylko miłość, ale także edukacja. Ponadto ważne jest, aby nauki rozpoczęły się, gdy tylko dotrą do domu. Dlatego tutaj porozmawiamy o 6 praktykach, aby ustalić rutynę dla twojego psa. Dobrze, aby Twój zwierzak nauczył się rozpoznawać, o której porze dnia powinien jeść, bawić się lub odpoczywać. Rutyna jest ważna w życiu Twojego pupila, ponieważ zapewnia spokój i stabilność. Pomaga nawet w generowaniu dobrego zachowania u psa. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć szczeniaka przestrzegania pewnych Czas na karmienieWażne jest, aby Twój pies miał określony czas na karmienie. Kiedy jest szczeniakiem, potrzebuje trzech posiłków dziennie; podczas gdy jako dorosły, dwa posiłki dziennie mogą być wystarczające, jak określi weterynarz. W każdym razie zaleca się, aby jadł o tej samej harmonogramu i trzymanie się go, pomoże Twojemu zwierzęciu określić, kiedy ma jeść i uniknąć zmartwień lub niepokoju. Może to również przyczynić się do rozwoju zdrowego metabolizmu i wzmocnienia pozytywnych zachowań u więc, oprócz ustalenia harmonogramu karmienia psa, ważne jest, abyś wybrał miejsce w domu, w którym Twój pupil lubi jeść w ciszy i spokoju. Upewnij się również, że zawsze podajesz taką samą ilość pokarmu. Zapobiegaj przejadaniu się psa, aby nie nabawił się nadwagi lub Czas, aby mu pokazać załatwiać swoje potrzebyAby odpowiednio zaplanować rutynę dla Twojego psa, musisz wziąć pod uwagę również trening toaletowy. Dzięki ustalonym godzinom możesz sprawić, że Twój pupil zrozumie, że jest określony czas i miejsce na oddawanie moczu lub kału. Regularność rutyny sprawi, że pies będzie z niecierpliwością czekał na czas, kiedy będzie mógł się nawyk się utrwali, idealnym rozwiązaniem jest regularne wyprowadzanie psa na spacer, zwłaszcza po każdym posiłku. Następnie, identyfikując, kiedy twój przyjaciel idzie do łazienki, możesz kontynuować zabieranie go za każdym razem o tej samej porze. Pamiętaj, że wyznaczenie czasu na “toaletę” pomoże również w utrzymaniu czystości w Twoim Harmonogram spacerów, aby zapewnić rutynę dla twojego psaSpacery są kluczowe nie tylko dla twojego czworonożnego przyjaciela, który może sobie ulżyć. Dzięki tym wyjściom możesz również przeprowadzić dobrą socjalizację. Innymi słowy, ważne jest, aby nauczyć psa interakcji w różnych środowiskach, ponieważ pozwoli to uniknąć u niego agresywnych lub destrukcyjnych zabranie zwierzaka na spacer może pomóc wzmocnić dzieloną relację, ponieważ jest to czas, w którym zwierzak otrzymuje znacznie więcej uwagi. wyjścia są istotnym elementem rutyny psa, ponieważ pomagają mu uniknąć Czas na aktywność fizyczną i psychicznąKolejna praktyka ustalania rutyny dla psa jest związana z aktywnością fizyczną i umysłową, czyli ćwiczeniami, ponieważ wszystkie rasy potrzebują przynajmniej niewielkiej stymulacji. W tym sensie, dobrze jest wyznaczyć psu czas na wykonywanie czynności i zabaw, aby zachować formę i spalić Chwile samotnościW ten sam sposób ważne jest, aby twój czworonożny przyjaciel akceptował chwile samotności jako część swojej rutyny. Dlatego też zaleca się pozostawienie go samego na pewien niewielki okres czasu, aby nauczyć go budowania pewności siebie i uchronić go przed cierpieniem z powodu lęku jednak zauważyć, że psy są z natury towarzyskie i nie jest dobrze zostawiać je na tak długo w samotności. Poczucie bycia porzuconym może prowadzić do niepokoju, niepewności i problemów z zachowaniem. Chociaż dobrze, że uczą się spędzać chwile samotności, te zwierzęta potrzebują towarzystwa, uwagi i Czas na odpoczynekPraktyki ustalania rutyny dla psa powinny dotyczyć nie tylko posiłków, wycieczek, zabaw i ćwiczeń. Ważne jest, aby nauczyć psa, że musi mieć czas na odpoczynek. . Innymi słowy, tak jak twój przyjaciel potrzebuje spalić energię, tak samo potrzebuje kilku godzin, aby zregenerować się i odpocząć swoje ciało i związku z tym należy zapewnić zwierzęciu wygodne miejsce do odpoczynku. Niezwykle ważne jest, aby pies miał swoje legowisko i koc w określonym miejscu w domu. Pamiętaj również, że taka strona powinna zapewnić Ci spokój i końcowaPodsumowując, należy pamiętać, że ustalenie rutyny w życiu Twojego pupila wymaga cierpliwości, ale osiągnięcie tego może przyczynić się do jego dobrego samopoczucia. Możliwe, że dzięki zorganizowanemu życiu Twój zwierzak będzie szczęśliwszy, bezpieczniejszy i zdrowszy, co znajdzie odzwierciedlenie w jego że każdą czynność należy stopniowo włączać do rutyny psa. Pamiętaj również, aby używać nagród i słów kluczowych, takich jak “dobrze”, “źle” i “nie”, aby uczyć swojego przyjaciela. Wreszcie, nie zapomnij, aby zawsze szukać wskazówek od lekarza weterynarii lub specjalisty może Cię zainteresować ...
Posiadanie małego Alaskana, to tak jakby zostać rodzicem. Szczenięta są bardzo absorbujące. Często mówi się, że to psy dla osób niepracujących i coś w tym jest. Jeśli nauczymy psa dobrze odpoczywać, to te chwile będą jedynymi w ciągu dnia, kiedy będziemy mieć czas dla siebie. Jak można sobie ułatwić?
Uczenie psa załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na zewnątrz może być bardzo trudne, jeśli się nie wie jak się do tego zabrać. W rzeczywistości nie jest to rzecz niemożliwa do zrobienia. Potrzeba nam tylko trochę czasu, cierpliwości i nie robić?Pewnie słyszałeś tu i ówdzie od niejednej osoby, że najlepszym sposobem oduczenia psa sikania w domu na dywany jest wytarcie mu nosa w jego mocz powtarzając mu jasno i głośno „Nie wolno tego robić!”. No niestety nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Szczeniaki nie rozumieją z jakiego powodu dostał nauczkę. Szczenięta są zbyt małe, aby zrozumieć, że nauczka pochodzi z tego konkretnego powodu. Dla nich jest to naturalny odruch, potrzeba, którą znęcaj się nad nim psychicznie, bo powodujesz tym zachowaniem niepotrzebnie zastraszenie ważna jest pochwała?Chwal psa i nagradzaj. Powtarzanie pieskowi jak dobrze się spisał załatwiając swoje potrzeby na zewnątrz jest jednym z najważniejszych kroków podczas trenowania szczeniaka. Pieski czują się bardzo podekscytowane, gdy je chwalisz, bo wiedzą, że coś dobrze zrobiły i są za to docenione. Z czasem zrozumie, że jest chwalony za każdym razem, gdy załatwia się na zewnątrz, a nie w domu. Więc chwal go i nagradzaj od czasu do czasu jakimś smakołykiem za każde właściwe zachowanie.
Ćwiczenia, dzięki którym Państwa pies oduczy się obskakiwania. Obskakiwania należy oduczać tak wcześnie, jak to tylko możliwe, ale u szczeniąt i młodych psów ogromne znaczenie ma umiar. Młody pies z pewnością będzie chciał wyrazić swoją radość i niecierpliwość, podskakując i skacząc na swojego właściciela.
W pierwszej części nakreśliłam pokrótce dlaczego tak ważne jest nauczenie psa wypoczynku, jak bardzo czworonogi tego potrzebują, i jak rzutuje to na ich samopoczucie. W tej odsłonie pokażę Wam jak nauczyć psa odpoczywać i jak można jemu psu nauczyć się wyciszać i odprężać nie tylko w domu, ale też i w obcych miejscach. Mam dwa burki ciapate i żaden z nich nie miał odpoczywania w pakiecie. Można powiedzieć, że to ja je tego nauczyłam. Jak? O tym będzie dzisiejsza notka. Podstawy – czyli z jakich założeń wychodzimy W kwestii nauki odpoczynku (podobnie jak w wielu innych dziedzinach psiarentingu) warto mieć najpierw wypracowane pewne fundamenty – kamienie milowe, od których trzeba będzie wychodzić. Ciężko będzie wyciszyć czy uspokoić psa który nie ma odpowiedniej dawki ruchu, a zwierz, który nie będzie miał chociaż pobieżnie zarysowanego planu dnia może nie potrafić odpocząć w takim stopniu, w jakim byśmy chcieli. W temacie “jak nauczyć psa odpoczywać” według mnie najważniejsze są następujące kwestie: Przewidywalny harmonogram dnia. Moje psy wiedzą, czego się spodziewać. Mają ustalone pory spacerów, jedzenia, roboty. Specjalne rytuały poprzedzające każdą czynność. Dla przykładu: powrót z pracy -> powitanie -> jedzonko, albo rano wstajemy->siku w ogrodzie->nasze śniadanie-> długi spacer. Pieseł może sobie w móżdżku poukładać, wie, czego może się spodziewać, dzięki czemu nie stresuje się niewiadomą – czy będzie to jedzenie, czy go nie będzie, czy jojczeć o spacer czy pójść spać, bo o tej porze na bank spaceru nie będzie. U nas wygląda to tak: W TYGODNIU: Rano długi spacer, potem odpoczywanie. Przed moją pracą krótki sik. Wychodzę do pracy, Pan Mąż wraca z pracy – radość i w zależności od pory roku prace w ogrodzie/spanie w domu. Około 20 ostatni krótki spacer sikaniowy. Raz w tygodniu wyjazd do Madzonu na kilkugodzinny trening. Drugi dzień w tygodniu – samodzielny trening. Wracam z pracy – kolacja – jedyny posiłek w ciągu dnia. WEEKENDY: Dłuższe treningi, długie spacery w nowe miejsca, rower, jogging, seminaria. Więcej dnia spędzane wspólnie. Zabawy z bokserami, kąpiele, grille…co tylko dusza zapragnie. Zapewniona dawka wysiłku fizycznego i intelektualnego. Oczywiście dopasowana do obecnych potrzeb psa i naszych możliwości – chcąc nie chcąc w życiu każdego człowieka zdarzają się szalone dni, i wtedy jeszcze bardziej docenia się psa, który gdzieś tam w kąciku dziarsko pochrapuje. Jednak nie ma siły – pies wybiegać się musi – po tygodniach posuchy trzeba wypuścić krakena. Co więcej, nie odkryję tu Ameryki gdy napiszę, że pies zmęczony fizycznie, lepiej współpracuje – Ru swoje wyżyny intelektualne osiąga właśnie po wymagających weekendach, albo wręcz tygodniach spędzonych w rozjazdach – wtedy jej emocje są stabilne, włącza się pierwiastek odpowiedzialny za myślenie i pojawia się owczarek, któremu chce się robić od strzału, a nie taki, którego najpierw piętnaście minut trzeba overtreningować, żeby w ogóle zaskoczył niczym silnik diesla na mrozie. W końcu w domu! Baloo odpoczywa po tygodniu mieszkania w domku nad jeziorem. Klatka – miejsce wypoczynku. Mamy mityczne narzędzie tortur. Wozimy je ze sobą w odwiedziny u rodziców, na seminaria, towarzyszy nam na wakacjach. To ich azyl, bezpieczne miejsce, schronienie. Gdy widzę, że któryś z piesków zagubił się w emocjach, proponuję chwilę samotności w klatce – to miejsce, w którym nie ma prawa stać się nic złego i namiastka domu w “złym świecie”. Działa. Jak przyzwyczaić psa do klatki? O tym pisałam tutaj. Nasze zasady Fundamenty za nami, czas na konkrety – czyli jakich reguł trzymamy się, żeby wzmocnić czilałcik w domowym zaciszu. Nie ma zgody na entuzjastyczne szaleństwa w domu. Owszem, czasem bawimy się w domu, ale są to krótkie chwile. Uważam, żeby nie pobudzać psów, nie rzucać im zabawek (pamiętacie – u nas ze względu na psy brak jest wykładzin i dywaników, a podłoga do śliskie panele albo śliskie kafelki), co mogłoby skończyć się urazem. Ich zabawy również nadzoruje, kiedy zabawa robi się coraz bardziej szalona przerywam ją, albo proponuje wyjście na dwór i kontynuowanie imprezy. Czytelne komunikaty na rozpoczęcie pracy i na jej zakończenie. To nie jest tak, że u nas w domu nie robi się nic. Siłą rzeczy, szczególnie podczas zimowych miesięcy większość sesji “odrabiamy” w domu. Mamy hasło “porobimy coś?” na rozpoczęcie pracy i, wielce nielubiane hasło “koniec“. Staram się robić krótkie, mało pobudzające sesje, wysilające zarówno móżdżek jak i ciałko. Magia spacerów. Staram się, żeby psy codziennie mogły pójść na zwykły spacer w znane miejsce. Wtedy nie wymagam od nich nic, sama ładuje akumulatory, a one biegają sobie, hasają, kopią w ziemi, skubią trawkę i węszą, węszą węszą… Zdaje sobie sprawę, że jest to luksus, na który wiele właścicieli psów mieszkających w mieście nie może sobie pozwolić, ale jestem zdania, że pieski potrzebują takiego “zen spaceru”, chociaż raz w tygodniu. To prawdziwe SPA dla ich mózgu. Mogą chodzić takim tempem, jakim chcą, niuchają do woli, hasają, relaksują się i spuszczają parę. Bardzo ważna rzecz, bo miejskie życie wbrew pozorom aż kipi od stresogennych bodźców – psy szczekające zza drzwi, ludzie mijani na ulicy, hałasy ulicy, remonty, karetki…sama nie chciałbym mieszkać w centrum miasta! 🙂 Pies jest zwierzęciem, którego od zarania dziejów podstawą pracy był nos. Wspominałam już przy wpisie o mantrailingu jak cudownie działa praca węchowa na psi umysł – dzięki długim “wybieganiom” oprócz rozprężenia mięśni pieski luzują też swój umysł pełen tego wolno tamtego nie – dlatego tak ważne jest pozwolić psu być psem i nie wymagać wiele podczas takiego relaksu – cieszyć się z budowania więzi i po prostu iść obok siebie, razem. Brak zabawek w domu. U mnie zabawek po prostu nie ma. Oprócz dodatkowego wzmacniania pozycji człowieka-imprezy, to czytelny sygnał – tu się odpoczywa. Zabawki najczęściej wydawane są w ogródku – wtedy razem hasamy, bawimy się w aporty – w domu nic luzem nie leży. Po pierwsze, żeby nie kusić odpoczywających czworonogów, a po drugie, żeby nie rodzić frustracji i konfliktów. Jedzenie wyciszające. Kilka razy w tygodniu pieski dostają mięso z kośćmi. Taki posiłek na dłuższe posiedzenie – jego rozdrobnienie zajmuje im około 40 minut. Darcie, żucie i rozgryzanie relaksuje, wycisza, a jednocześnie angażuje pracę mięśni (nie tylko tych żuciowych, ale też i przednich oraz tylnych łap, szyi, kręgosłupa…). Dla dodatkowego komfortu, każdy dostaje swoją porcję na osobnym legowisku – tak, żeby mogły cieszyć się posiłkiem, a nie stresować, że zaraz ktoś się do niego przykoleguje. Dla psów niebarfujących proponuję alternatywę – suszone ścięgna, penisy, jądra…na rynku jest tego sporo. Sugeruję wystrzegać się jedynie elementów wędzonych czy kości ze skóry. Oprócz tego można również upchać jedzenie do kongów – ja zazwyczaj wpycham tam mielone lub drobno posiekane mięsko, ale o tym innym razem! Popatrzcie tylko na Puczinkę – nie tylko wygląda jak czarny charakter z Marvela(rozszerzone źrenice, nienawistny wzrok, skrzywiona twarz), ale stoi w rozkroku – widać, że pracują mięśnie tylnych i przednich łap, mięśnie szyi, przykręgosłupowe oraz twarzowe. Same plusy tego BARFa! Tak wygląda nasza koegzystencja. Wszystkiego jednak przewidzieć się nie da, co więcej sytuacje mocno pobudzające i trudne zdarzają się również w domowych pieleszach. Jak radzimy sobie poza w sytuacji podbramkowej poza domem? Patenty na psa rozemocjonowanego Zawsze staram się przewidzieć trudne sytuacje i być do nich odpowiednio przygotowana. Jest to pożyteczne z dwóch względów: po pierwsze – to ja jestem przewodnikiem (jak to mądrze Nieogar pisał) i głównie na moich barkach ciąży odpowiedzialność za radzenie sobie z sytuacją. Ważne jest, żebym to ja była stabilna, spokojna i niewzruszona, żeby mój pogubiony pieseł miał jakąś skałę i punkt odniesienia. Dla mojej pewności siebie wolę być objuczona jak wielbłąd, ale za to gotowa przyjąć na klatę cokolwiek nam los przyniesie – takie przygotowanie wzmaga moją pewność siebie, więc pies nie wyczuje w mojej postawie fałszu. Po drugie – to wszystko pomoże psu trochę zebrać się w sobie i odnaleźć neuronom drogę do musku. Patent #1: dziamgacze/glamajki. Czyli piłeczki-zabaweczki z cyklu “masz to i zejdź mi z oczu“. U nas najukochańsza jest truskawka z Comfy – czyli twór odlany z miękkiej gumy, który cudownie się żuje i zasysa. Ssaki ssanie uspakaja, podejrzewam, że nie będzie to zaskoczeniem dla nikogo z Was? 🙂 Podczas sytuacji trudnych, żeby zminimalizować wokalizację oraz niepewność Ru daję jej takiego smoczka i każę z nim popylać. Pomaga. Patent #2: tubki z pasztetem. Podobnie jak w podpunkcie pierwszym, chodzi nam o efekt uspakajającego, pierwotnego ssaczego zmysłu – zasysania. Wypycham patenty z Rossmana pasztetem, kupuję cuda w tubce, tworzę pasty. Zabieram ze sobą tego hektolitry, wszystko po to, żeby nagrodzić, albo zwołać do siebie psa i podarować mu chwilę wytchnienia. Bonus – daje to jakieś +50 do fajności przewodnika! Czasem, gdy dysponuję jedynie suchą drobnicą, zamiast wydawać smakołyki z ręki, rozsypuję je w trawie, żeby pies mógł poszukać ich sobie, choć chwilkę popracować nosem. Bardzo trudna próba dla Ru – odwiedziny u dziewczyn i borderów z Weehee! 🙂 Baloo dziewczyny zna od papisia, Ru z kolei mocno się nie lubi z jedną z suk. Przygotowałam się na mocne wyciszanie – saszetka napakowana była parówami i pasztetem, a sucz zabezpieczona kagańcem i szelkami. Udało się pięknie, była dość pobudzona, ale wciąż było to w granicach umysłu normalnego psa! Patent #3: dostosowuje nagrody do poziomu umysłu egzemplarza. Zdarzają się dni, w których piesek wchodzi na plac treningowy z tak zabałaganionym mózgiem, że czeluści mojego samochodu plus moja damska torebka(do której wsadzam rękę po łokieć), jest w porównaniu z nim uporządkowaną biblioteką. W takie dni nauczyłam się już odpowiednio dokręcać śrubę z jednej strony (okazało się, że na móżdżek Ru bardzo dobrze działa eskalowanie wymagań), a z drugiej nie nagradzam szalonych emocji. Czyli ćwiczymy figury obedience na polu porozrzucanych zabawek, ale już za dobrze wykonane ćwiczenie jest zwolnienie do zabawki, którą można sobie pożuć. Nie nagradzam szarpaniem, nie pobudzam słowami. Praktycznie nic nie mówię, działamy krótkimi sygnałami – albo tylko dźwiękiem klikera, albo moimi komendami głosowymi (musi wysilić się i rozpoznać, czy powiedziałam “tył“, czy “piła“, “‘okeej” czy “catch” – każde z tych słów oznacza inną nagrodę, otrzymywaną w różny sposób z ziemi, z ręki, z tyłu ciała…). Ruby wtedy pracuje jak rozżarzony węgielek, na który psikamy wodą – cała aż paruje i bucha gorącem, ale nic a nic się nie gasi 🙂 Balu z kolei musi zostać czasem wyproszony z placu za totalne rozjeżdżanie się umysłowe – okazuje się, że brak roboty jest dla niego największą karą. Patent #4: balans. Nauczyłam się być wymagająca. Wcześniej trochę za bardzo pomagałam psom, trochę je osaczałam i starałam się niepotrzebnie chronić przed przykrościami, na które mogą napotkać. Dziś uczę się być trochę zołzą i pozwalać im na wychodzenie ze strefy komfortu – czy będzie to kłapnięcie zębami w powietrze u innego psa, czy wymaganie zachowania spokoju. Nie przerywam ich konfliktów miedzy sobą, raczej je obserwuje, i nadzoruję z daleka. Pozwalam psu przez chwilę się pogubić, pomyśleć i wrócić na pożądany tor. Kiedy widzę, że zwierz wciąż nie potrafi się odnaleźć, wtedy podpowiadam. Stopniowo określam coraz wyższe kryteria, wymagam. Nagrody sypią się wprost proporcjonalnie do konkretnej zasługi. Patent#5: izolacja od czynnika. Podczas strasznej awarii umysłu najczęściej zarządzam odwrót. Odchodzimy od czynnika niemożebnego do zniesienia, obniżam kryteria. W przypadku, gdy egzemplarz więcej histeryzuje niż jest to możliwe, daję mu do zrozumienia, że kwiatku, jedziesz po bandzie. W ostateczności zapraszam psa do klateczki ( o ile jest taka możliwość), lub zwijamy żagle (rzadko). Na seminariach najczęściej okrywam klatki kocem, żeby choć w małym stopniu odizolować od stymulujących bodźców. Tak ja uczę psa odpoczywać. Wciąż dużo przed nami w kwestii odprężenia się w nowych miejscach, czy spania w klatce na treningu (Baloo nawet kongów nie je na seminariach, po prostu leży i czuwa), ale w domu nie mam im nic do zarzucenia. Jaka była Wasza droga do otrzymania zen w domu? A może wciąż nad tym pracujecie i macie inne pomysły czy sztuczki?
Kennel dla psa powinien być na tyle duży, żeby umożliwiał czworonogowi swobodne siadanie, wstawanie i obracanie się. Klatka powinna być jednak na tyle mała, by uniemożliwić psu skakanie i bieganie. Producenci klatek często podają, dla jakich ras (lub wagi) psów przeznaczony jest dany rozmiar kojca dla psa.Odmrożone łapy u psa nie są powszechnym zjawiskiem, jednak warto wziąć pod uwagę ryzyko jego wystąpienia. Niezwykle istotny jest krótki czas reakcji – warto wziąć pod uwagę, że w grę wchodzi zdrowie zwierzaka. Warto pamiętać, że odmrożenia u psa są równie groźne, jak u ludzi. Właśnie dlatego nie należy ignorować problemu. Po spacerze w niskich temperaturach należy sprawdzić poduszki łap. Siny, sinoczerwony, a nawet blady kolor jest powodem do niepokoju. Oprócz tego może pojawić się ból oraz świąd. Bez wysiłku można zauważyć, że zwierzak zachowuje się inaczej, niż zwykle. Ranking najlepszych karm dla psa – sprawdź już teraz! Zobacz ranking Odmrożenie łap u psa – jak postępować? Odmrożone łapy u psa nie zawsze wymagają wizyty w klinice weterynaryjnej, a więc wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Ważne jest to, aby obserwować pupila. Ponadto, nie należy dopuszczać do sytuacji, które zwiększają ryzyko wystąpienia wspomnianej dolegliwości. Kąpiel psa w zimie nie jest najlepszym pomysłem, jeśli za chwilę wychodzimy z nim na spacer! Jeśli jednak podejrzewasz, że mogło dojść do odmrożenia kończyn, to skorzystaj z poniższych wskazówek. 1. Gwałtowne ogrzanie psa nie jest wskazane, ponieważ może doprowadzić do popękania naczyń krwionośnych! Z tego względu nie należy oczekiwać, że zwierzak ogrzeje się przy kaloryferze lub kominku. Nie wolno również polewać kończyn gorącą wodą. Takie zachowanie jedynie pogorszy stan czworonoga oraz narazi go na niepotrzebne cierpienie. 2. Jeszcze przed wejściem do domu warto jest ogrzać psie łapy w dłoniach. Nie należy jednak ich pocierać, ponieważ może dojść do uszkodzenia delikatnej skóry. 3. Po przyjściu do domu należy umieścić psa w wannie lub brodziku, a następnie zacząć polewać jego łapy chłodną wodą. Stopniowo zwiększamy jej temperatury – proces ten nie powinien być zbyt gwałtowny (patrz punk 1). 4. Osuszamy kończyny zwierzaka miękkim ręcznikiem, a następnie owijamy je bandażem lub tkaniną. Nie pocieramy skóry, a jedynie „łapiemy” łapy w dłonie. 5. Do ochrony poduszek można zastosować maść z witaminą A, o ile tylko nie są one popękane. W przypadku ran nie wolno samodzielnie stosować żadnych preparatów. Konieczna jest konsultacja z weterynarzem, który określi dalszy tok postępowania. 6. Pies po odmrożeniu łap powinien dużo odpoczywać, a więc nie należy zmuszać go do chodzenia. Jak nie dopuścić do wyziębienia organizmu? Pies wpadł do wody podczas zimowego spaceru? Jest to bardzo groźne, ponieważ może dojść do wyziębienia organizmu. Ważne jest, aby natychmiast go osuszyć oraz zawinąć w koc. Nie należy kłaść go obok grzejnika. Zwierzak powinien znajdować się w temperaturze pokojowej – po pewnym czasie można przyłożyć termofor. Konieczne jest monitorowanie temperatury psa. Jeśli nie wzrasta, to trzeba pilnie skontaktować się z weterynarzem. Ranking najlepszych karm dla psa – sprawdź już teraz! Zobacz ranking Przeczytaj równieżJeśli jednak w ciągu dnia Twój kot będzie w dostatecznej ilości zajmowany przez Ciebie zabawami, nocą będzie gotów przez kilka godzin być cicho i odpoczywać wraz z Tobą. Wypróbuj jak najwięcej zabaw i zabawek dla kota i sprawdź, które z nich najbardziej przypadną Twojemu pupilowi do gustu. Zadbaj o to, by wieczorem przed Komfort psychiczny jest bardzo ważną częścią życia. Wszelkie napięcia psychiczne odbijają się negatywnie na zdrowiu, również tym fizycznym. Warto zadbać o swój organizm w rozumieniu holistycznym i poza dietą oraz badaniami zadbać także o dobre samopoczucie psychiczne. Sprawdź jak efektywnie odpoczywać i jak znaleźć potrzebny w życiu balans. Poznaj pięć sposobów na relaks i dowiedz się jak nauczyć się odpoczywać z korzyścią dla umiem odpoczywać – co zrobić?Wiele osób popada dziś w pracoholizm. Zazwyczaj powtarzają one zwroty takie jak „nie umiem odpoczywać” lub „mam wyrzuty sumienia podczas siedzenia na kanapie popołudniem”. Czy właściwie da się nauczyć odpoczywać? Okazuje się, że początku polecamy skupić się na sobie, potrzebach swojego ciała i przepracowaniu stresujących sytuacji. W przypadku chronicznego stresu warto udać się do specjalisty, który pomoże uporać się z problemem. Warto także zdać sobie sprawę, że odpoczynek nie musi być wcale bierny. Badania udowodniły, że to aktywny wypoczynek spełnia swoją rolę znacznie lepiej i przynosi skuteczne efekty. Uprawiając sport i turystykę trudno jest mieć wyrzuty sumienia. Sformułowanie „nie umiem odpoczywać” również traci tutaj sens, bo tak naprawdę odpoczywać potrafi każdy. Jak efektywnie odpoczywać – 5 sposobówJeśli masz problemy z odpoczynkiem nie powtarzaj w kółko „mam wyrzuty sumienia”, tylko przetestuj nasze metody. Pamiętaj, że tylko odpoczywając można uzyskać satysfakcję z wykonywanych zadań i wykorzystać w pełni swój potencjał. Odpoczynek dla umysłu jest tak samo ważny jak regeneracja dla mięśni podczas ćwiczeń. Poznaj metody na to, jak efektywnie odpoczywać i cieszyć się swoim czasem HobbyUlubione zajęcie powinno wprowadzić cię w stan flow. Pokrótce polega on na pełnym zaangażowaniu w daną czynność. Właśnie dzięki niemu możesz żyć teraźniejszością i zacząć myśleć bardziej pozytywnie i konstruktywnie. Zarówno taniec, pisanie, jazda na rowerze, czy inne aktywności mogą działać na ciebie z korzyścią. Z całą pewnością warto postawić na sport, który wpływa pozytywnie na cały nasz Kreowanie przestrzeniPoza uprawianiem hobby dobrym pomysłem na relaks jest stworzenia miejsca dla siebie. Coraz więcej osób docenia wypoczynek pod pergolą tarasową, która pozwala się zrelaksować i zapomnieć na chwilę od codziennych obowiązkach. Zadaszeniu ogrodu to domowa oaza, która działa jak odpoczynek na wsi. Przykładem fachowców, którzy realizują montaż pergoli na posesji klienta jest firma Okna Konieczny. W ofercie firmy znajdziesz wiele produktów wysokiej Relaksujący oddechJak odpoczywać psychicznie? Odpowiedź może być prostsza niż myślisz. Tlen w naszym organizmie ma bardzo istotną rolę, choć najczęściej oddychamy be świadomości o wykonywaniu tej czynności. Relaksujący oddech pomoże Ci wyzbyć się złych myśli i dotlenić organizm. Aby skutecznie zastosować tę technikę, wystarczy wygodnie usiąść i wsłuchać się w swój oddech. Efekty mogą cię Zmiana klimatuNic nie działa na nas tak kojąco na organizm jak odpoczynek na wsi. Poza wakacjami i sezonem urlopowym warto pomyśleć o wyjeździe do mniej obleganych miejscowości. Obcowanie z naturą pozwala spojrzeć na wszystko z dużym dystansem i nabrać energii do wdrożenia pozytywnych zmian. Zmiana klimatu niesie za sobą wiele korzyści dla organizmu. Polecamy udać się na krótki wyjazd, taki jak odpoczynek na wsi w agroturystyce i odetchnąć świeżym SPAKażda z pań doceni pobyt w SPA, choć oferta ośrodków to także cała masa usług dla panów oraz par. Warto niekiedy udać się na masaż i na chwilę zapomnieć o wszystkich problemach. Ośrodki SPA oferują całe mnóstwo atrakcji, które pozwalają zadbać o ciało i zredukować stres w akompaniamencie łagodnej muzyki. Zdecydowanie polecamy tę formę relaksu dla każdego, kto czuje napięcie i chciałby na moment oddać się ręce specjalistów. Jak odpoczywać psychicznie na urlopie?W dobie rosnących cen produktów pracujemy coraz więcej, co odbija się negatywnie na naszym zdrowiu. Wakacje są potrzebne każdemu. Korzystanie z oferty biur podróży czy podróż na własną rękę służy „naładowaniu akumulatorów”. Oczywiście pod warunkiem, że nie sprawdzasz co chwile powiadomień z pracy i potrafisz się odciąć od swoich obowiązków. A więc jak odpoczywać psychicznie na wakacjach? Jak nauczyć się odpoczywać, by nabrać nowej mocy do działania? Zasad jest kilka. Przede wszystkim na urlopie warto się wyspać nadrabiając zaległości z zarwanych nocy. Polecamy spędzać wiele czasu na świeżym powietrzu, zaangażować się w poznanie nowej kultury i zadbać o racjonalne odpoczywać po obiedzie?Zastanawiasz się jak nauczyć się odpoczywać każdego dnia? Wiele osób spożywając posiłek mentalnie wciąż wykonuje zawodowe obowiązki. Na pytanie jak odpoczywać po obiedzie odpowiedzią są techniki relaksacyjne. Możesz je wdrożyć i praktykować samodzielnie lub poprosić o pomoc specjalistów. Codzienna rutyna, taka jak odpoczynek po obiedzie sprzyja poprawie samopoczucia. Rekomendujemy codzienną medytację oraz stosowanie technik mind fullness, czyli trening uważności. W świecie nadmiaru docierających do nas bodźców takie działanie powinno być BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę.
Kolorowanie pobudza fale mózgowe alfa, charakterystyczne dla stanu odprężenia. Przedstawiamy kilka rad, które pomogą ci w nauce odpoczywania: Ucząc się odpoczywania, ogranicz sobie dostęp do skrzynki e-mailowej, portali społecznościowych, telefonu służbowego. Sprawy zawodowe nie powinny zaprzątać twojej głowy.
Najlepiej nauczyć go tego! Istnieją treningi, które wspomagają psie wyciszenie. Warto je regularnie powtarzać, aby pies nauczył się samodzielnie wyciszać. J eśli nie wiesz, jak to zrobić, udaj się po poradę do behawiorysty. Specjalisty ustali plan postępowania i sprawi, że Twój pies będzie w stanie odpoczywać.
Kiedy pupil szczeka na innego psa, należy zachować spokój, kontrolować własne emocje, zwiększyć odległość i odwrócić uwagę psa od sytuacji. Jak oduczyć psa szczekania na inne psy – kluczowe są wczesna socjalizacja, pozytywne wzmacnianie oczekiwanych wzorców zachowań, stopniowe oswajanie z obecnością innych psów oraz
Jak powinno wyglądać szkolenie psa? Zawsze można skorzystać z pomocy wyspecjalizowanego tresera psów lub/i psiego behawiorysty, którzy poradzą nam jak nauczyć psa "daj głos" oraz innych poleceń. Jeśli jednak chcemy spróbować samodzielnie wyszkolić pupila, powinniśmy pamiętać o kilku podstawowych zasadach dotyczących tresury.
Nauka odpoczynku – jak odpoczywać i nie marnować czasu. Sztuka odpoczynku jest elementem sztuki pracy. Nie da się być skutecznym w działaniu, jeśli nie umiesz spędzać czasu, relaksując się. Dla jednego będą to podróże, dla innych dodatkowe 3 godziny snu. Nie ma złych sposobów na odpoczynek.
Filmik instruktażowy jak krok po kroku nauczyć naszego psa sztuczki "pokaż ogon".FACEBOOK: http://www.facebook.com/MojPsiSwiatBLOG: http://magdapsiswiat.blog
2fyQ.